Tuesday, May 22, 2012

czas

są takie momenty w życiu każdego z nas, które chcielibyśmy zatrzymać jak najdłużej. niestety, otwieramy oczy i już następne sekundy przemykają wokół nas. obejrzałam dziś przypadkiem 'oskar i pani róża' - cudowny film, pięknie obrazujący umykający czas i zmiany w nas zachodzące. zmuszający do refleksji. polecam.

ostatnio uzmysławiam sobie, że kocham pisać. nie ważne co, gdzie i w jakim celu, tak po prostu. zaczęło się od pamiętników pisanych jako mała dziewczynka, a potem już nastolatka, poprzez historię opowiadane  z moich ciągłych podróży, historie zasłyszane, aż po dziś, historie obrazujące moje, bardziej już dojrzałe spojrzenie na świat. uwielbiam ludzkie historie, i nigdy nie miałam oporów by o nie pytać, nawet nieznajomych. pamiętam jak kiedyś mój wykładowca z zajęć fotoreportażu powiedział mi, że fotograf to raczej ze mnie nie będzie, ale dziennikarz - jak najbardziej. ostatnio na zajęciach poproszono nas abyśmy wymyśliły zawód (nie spokrewniony z kierunkiem studiów) dla każdego naszego kolegi z grupy. wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że widzą mnie  jako podróżującego dziennikarza, reportera "ponieważ opowiadasz o swoich podróżach z pasją"...może i tak, ale słowem nie zawsze można uchwycić moment - dlatego zachwyciła mnie fotografia. z  drugiej strony, ludzkie historie, różne - często wykluczające się, sposoby postrzegania świata, trudne tematy które zbyt często zostają przemilczane - to jest coś, co budzi mój umysł i serce do życia, i to jest to, co tak naprawdę chciałabym robić.

i w tym momencie pytam siebie - co mnie tak właściwie powstrzymuje?

cieszę się ogromnie, że północ na mnie czeka. kocham historię z okresów wikingów, uwielbiam słuchać opowieści starych norwegów przekazywanych z dziada pradziada, mam również nadzieję, że tak jak sobie obiecałam, dotrę na daleką północ. skoro udało mi się odkryć osadę z której pochodziła ostatnia prawdziwa spalona na stosie czarownica, to nawet bym się nie zdziwiła gdybym przypadkiem znalazła Dolinę Ludzi Lodu ukrytą gdzieś w górskich otchłaniach północy...

No comments:

Post a Comment